Utwór ten ukazuje kierunek, w jakim będzie zmierzała muzyka klawiszowa w następnej epoce
Używane dziś dla utworów Scarlattiego określenie „sonata” jest nieco mylące, bowiem sonata jest formą wieloczęściową – złożoną z części skontrastowanych pod względem charakteru i tempa. Sam autor nazywał je Essercizi (Ćwiczenia). Mają one tylko jedną część złożoną z dwu powtarzanych odcinków – to forma typowa dla baroku, tak zbudowane są choćby tańce z barokowych suit. Jednak utwory Scarlattiego pod wieloma względami zapowiadają epokę następną – klasycyzm. Mają w większości homofoniczną fakturę i wyraźnie zarysowane tematy – proste melodie o regularnej, symetrycznej budowie, tak jak późniejsze utwory klasyków. Scarlatti podkreślał, że nie ma wielkich ambicji, chce jedynie zabawić słuchaczy. Dlatego w jego utworach próżno szukać wyrafinowanych środków kontrapunktycznych, za to wielki podziw współczesnych budziła jego wirtuozeria. W dość spokojnej Sonacie d-moll jej przejawem są dalekie, trudne do trafienia skoki w lewej ręce. Natomiast pod względem formalnym utwór ten ukazuje kierunek, w jakim będzie zmierzała muzyka klawiszowa w następnej epoce – królować w niej będzie forma sonatowa albo allegro sonatowe, będące zazwyczaj pierwszą częścią sonat czy symfonii. Ma ono dwa kontrastujące tematy, poddane następnie przetworzeniu i powracające zgodnie w repryzie. U Scarlattiego znajdziemy zalążki tej formy – z początkowym tematem w tonacji d-moll kontrastują szesnastkowe pochody tercjowe w F-dur, czyli tonacji równoległej, mającej przy kluczu takie same znaki. W drugiej cząstce tej sonaty można doszukać się niewielkiego przetworzenia – początkowy temat, teraz w F-dur, zostaje znacznie rozwinięty, natomiast to, co w pierwszej cząstce było w tonacji durowej, teraz zostaje ukazane w d-moll.
Ciekawostki
Bycie synem znanego kompozytora operowego tylko pozornie ułatwiało karierę. Alessandro Scarlatti, Sycylijczyk z Palermo, miał charakter despotyczny i jasną wizję tego, jak powinna przebiegać kariera syna. Rządził rodzinnym klanem złożonym z własnego rodzeństwa, dzieci i ich małżonków – gdy wystawiano operę młodego Domenica, autorem scenografii był brat, wujek śpiewał tenorem, kolejny zarządzał teatrem, a jeszcze inny grał na kontrabasie. Domenico zdobył niezależność dopiero w wieku trzydziestu dwóch lat – w roku 1717 powstał dokument prawny, w którym ojciec wyrzeka się kontroli nad synem. Ożenił się dopiero w wieku czterdziestu trzech lat (z szesnastolatką), ale za to ostatniego potomka spłodził mając lat 64. Wyjazd do Hiszpanii pozwolił mu pójść własną drogą, zgodną z zamiłowaniami i talentem – pozostawił ponad pięćset sonat klawesynowych.
W Hiszpanii Scarlatti przyjaźnił się ze słynnym śpiewakiem, kastratem Carlo Broschim, znanym jako Farinelli. Został on sprowadzony do tego kraju jako kuracja na melancholię króla Filipa V – przez dziesięć lat co wieczór musiał śpiewać królowi te same cztery utwory. Kuracja była skuteczna – król pozwalał się kąpać, ubierać i podejmował sprawowanie monarszych obowiązków.
Jedna z sonat Scarlattiego nosi przydomek Kocia fuga. Jak chce legenda, dziwny temat zawdzięcza ona kotu Scarlattiego, który lubił wskakiwać na klawiaturę i pewnego razu przebiegł po tych właśnie dźwiękach.
Barbara Świderska
Fot. Portret Scarlattiego autorstwa Dominga Antonia Velasco, Wikimedia Commons, PD