< powrót

Hector Berlioz | Symfonia Fantastyczna

kompozytor: Hector Berlioz
rodzaj: instrumentalne
Symfonia Fantastyczna | Hector Berlioz

 

 

 

 

 

 

 

_

 

Utwór stworzony pod wpływem silnego uczucia Berlioza do przyszłej żony

Rok 1830 to czas w dziejach kultury francuskiej i europejskiego romantyzmu symboliczny. Delacroix ukończył Wolność wiodącą lud na barykady, Stendhal opublikował Czerwone i czarne, a 5 grudnia odbyła się premiera Symfonii fantastycznej op. 14 Hectora Berlioza. Paryska publiczność wysłuchała dzieła, które stało się ideowym manifestem sztuki. Według koncepcji kompozytora Symfonia fantastyczna niesie ze sobą konkretną treść, wyjaśnioną w literackim programie. Precyzyjnemu oddaniu tej treści podporządkował Berlioz tematy, instrumentację, a przede wszystkim formę utworu. Przez wszystkie części przewija się symboliczny temat przewodni – idée fixe – muzyczna personifikacja ukochanej głównego bohatera „dramatu”. Jest nim romantyczny, nieszczęśliwie zakochany artysta, w którym należy widzieć autoportret kompozytora. Symfonia fantastyczna jest bowiem dziełem autobiograficznym, stworzonym pod wpływem intensywnego uczucia Berlioza do irlandzkiej aktorki Harriet Smithson, która zresztą później została jego żoną.

Podtytuł Epizod z życia artysty i program, który opublikowany został w paryskiej prasie przed premierą symfonii – oddają główne założenie ideowe: „Kompozytor miał zamiar przedstawić muzyką różne momenty z życia artysty. Plan do instrumentalnego dramatu bez tekstu musi być z góry wyjaśniony. Program niniejszy należy przeto uważać za jakby mówiony tekst opery, przedstawiający charakter i wyraz następujących po sobie części”. Symfonia rozgrywa się w pięciu „aktach”. Najpierw poznajemy rozmarzonego młodego muzyka, zakochanego w idealnej kobiecie (Marzenia. Namiętności). Jej obraz – to główna muzyczna myśl dzieła bez reszty zaprząta myśli i marzenia, prześladuje bohatera w czasie zabaw (Bal) i samotnych wędrówek (Wśród pól). Nadzieje na szczęście i wzajemną miłość mieszają się z lękiem niespełnienia. Ostatnie dwie części (Droga na miejsce stracenia oraz Sabat czarownic) pieczętują oryginalność i „fantastyczność” symfonii. Zrezygnowany bohater zażywa śmiertelną dawkę opium, ale zamiast samobójczej śmierci doznaje strasznych wizji. Śni, że zabił ukochaną; przyprowadzony na szafot, staje się świadkiem własnej egzekucji. Kiedy kat poczyni już swą powinność, nieszczęśnika otoczy zgraja potworów i czarownic, które przybyły go pogrzebać. Jest wśród nich i ukochana artysty.

By odegrać ten misterny „dramat bez słów”, Berlioz precyzyjnie ustalił skład orkiestry – w obsadzie pojawiają się cztery fagoty, para kornetów, dwie ofiklejdy (zastępowane współcześnie tubami basowymi), dzwony i harfy. Partyturę zaopatrzył w precyzyjne określenia wykonawcze, łącznie ze sposobami artykulacji i użyciem zmieniających barwę brzmienia tłumików. Wszystko dla wykreowania „teatralnych” efektów w części przedostatniej (Marszu) i demoniczno-apokaliptycznym Sabacie czarownic. Bogactwo orkiestracji nie miało w historii precedensu, a nowatorską instrumentację Symfonii fantastycznej z zapamiętaniem studiowali kompozytorzy następnych generacji.

                                                                                                         

Marcin Majchrowski

 

Il. Harriet Smithson jako Ofelia, autor nieznany, Wikimedia Commons, PD

drukuj pdf

zobacz również:

Johannes Brahms | Kwartet fortepianowy g-moll op. 25 +dodaj do schowka
Kanon

Wśród wielbicieli I Kwartetu fortepianowego Brahmsa było wiele znakomitości świata muzycznego, m.in. Arnold Schoenberg i Klara Schumann, żona Roberta Schumanna

Edward Grieg | I Suita Peer Gynt op. 46 +dodaj do schowka
Kanon

Najsłynniejszy utwór norweskiego kompozytora... z polskim akcentem

Gustav Mahler | I Symfonia D-dur Tytan +dodaj do schowka
Kanon

I Symfonia jest jak kiełkujące ziarno. W postaci zalążkowej znaleźć tu można najważniejsze idee dla późniejszej twórczości Mahlera

Mieczysław Karłowicz | Mów do mnie jeszcze +dodaj do schowka
Kanon

Wyjątkowy przypadek, kiedy poboczny z punktu widzenia samego kompozytora nurt twórczości zyskuje status symbolu epoki