Jeden z najbardziej nowatorskich utworów swoich czasów
Spośród nielicznych do dzisiaj zachowanych utworów Mikołaja z Radomia (Radomskiego), szczególną uwagę przykuwa Magnificat. Nazwa utworu to pierwsze słowo tzw. Pieśni Marii zaczerpniętej z Ewangelii według św. Łukasza (Magnificat anima mea Dominum – Wielbi moja dusza Pana). Miała ona szczególne znaczenie w liturgii, bowiem była śpiewana podczas jednego z najważniejszych nabożeństw – nieszporów. Nic dziwnego zatem, że wielu kompozytorów sięgało do tego niezwykle popularnego i ważnego tekstu. Na początku długiej listy twórców magnifikatów stoją – niemal w ramię w ramię – Mikołaj Radomski i Guillaume Dufay. W późniejszych czasach tworzyli je tacy mistrzowie jak Giovanni Pierluigi da Palestrina, Claudio Monteverdi i Jan Sebastian Bach.
Magnificat Mikołaja z Radomia przeznaczony jest na trzy głosy. Melodia zaczerpnięta z chorału pojawia się w głosie najwyższym (zwanym discantus). Ma prosty, recytacyjny charakter. Dwa niższe głosy towarzyszą jej w podobnej rytmice, przez co utwór sprawia wrażenie niezwykle spokojnego. Wrażenie harmonii pogłębia konstrukcja Magnificat – doskonale symetryczna, gdzie pewne rozwiązania muzyczne powracają w systematycznych odstępach. Takim powracającym rozwiązaniem jest technika fauxbourdon [czyt. „foburdą”], pojawiająca się w trzech spośród jedenastu fragmentów utworu. Polega ona na tym, że głos środkowy i najwyższy śpiewają w równoległych kwartach, a głos znajdujący się na dole towarzyszy im w ten sposób, że powstają niezwykle zgodnie brzmiące akordy. Technikę fauxbourdon stosował Guillaume Dufay – wspomniany już wcześniej mistrz tzw. szkoły burgundzkiej. Ponieważ Mikołaj Radomski zastosował ją niedługo po Dufayu, zapewne już w latach 30. XV wieku, utwór ten uznaje się za wyjątkowo – jak na ówczesne czasy – nowatorski.
dr Paweł Gancarczyk
Fragment obrazu Madonna del Magnificat, Sandro Botticelli, Wikimedia Commons, PD