Jeden z najciekawszych zespołów austriackiej sceny muzyki eksperymentalnej

Trio złożone z Martina Brandlmayra (o którym pisałem już tutaj), Stefana Németha i Johna Normana, kazało fanom czekać na ten album aż pięć lat. Jednak gdy ujrzał on światło dzienne, nikt nie miał wątpliwości, że było warto. Specyfika Radiana polega na tym, że muzycy do podstawowego rockowego instrumentarium (Brandlmayr – perkusja, Németh – gitara, Norman – bas) dokładają elektronikę, komputery, syntezator, a na tej płycie również wibrafon. Ich muzykę można wywodzić z post-rocka, głównie ze względu na znaczenie postprodukcji, twórcze wykorzystanie studia nagraniowego. Zarejestrowane partie instrumentalne są przetwarzane, jakby brane pod lupę i rozkładane na części pierwsze. Przy czym utwory te nie są laboratoryjnym eksperymentem, czy intelektualnym teoretyzowaniem – jest w nich sporo energii i zmysłowości. Trio wie, jak budować napięcie, przykuć uwagę słuchacza – czy to nagłym zatrzymaniem i ciszą, czy niespodziewanym wybuchem cyfrowych dźwięków.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przedtem:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Radian debiutuje w 1998 r. EP-ką, wydaną przez oficynę związaną z ważnym dla wiedeńskiego środowiska muzyki improwizowanej klubem Rhiz. Dwa lata później ta sama wytwórnia do spółki z Mego (wyznaczającą wtedy trendy w muzyce awangardowej) wypuszcza już pełen album. Potem trio na dobre zwiąże się ze wspomnianą Thrill Jockey.
Tam też album, będący szczytowym osiągnięciem, wydał Trapist, inny zespół Brandlmayra, w którym artysta ten współpracuje z gitarzystą Martinem Siewertem i kontrabasistą Joe Williamsonem. Album Ballroom (2004 r.) to muzyka liryczna, ale nieprzesłodzona, potoczysta, ale też skupiona na detalu. Praca sekcji rytmicznej przypomina o najlepszych dokonaniach krautrocka, Siewert wydobywa niespodziewane brzmienia z całego zestawu gitar, a wszystko razem płynie szerokim strumieniem.
Brandlmayr nagrał także dwie płyty wspólnie z Nicholasem Bussmannem (połową Telebossy) pod szyldem Kapital Band 1. Oba albumy wydał w swojej wytwórni Mosz Németh. Oba są ciekawe dźwiękowo jak i koncepcyjnie. Pierwszy, 2CD (2003 r.), to zgodnie z tytułem dwie płyty, z których jedna zawiera nagrania, a druga jest pusta i można ją nagrać. Autorzy chcieli zasugerować, by zapisać na niej zawartość pierwszej i podarować komuś. Jeśli chodzi o muzykę, są tu surowe, minimalistyczne kompozycje na perkusję i elektronikę. Dużo przystępniejszy jest Playing by Numbers (2007 r.), na którym Bussmann gra na wiolonczeli, a w jednym utworze pojawia się flet. Mamy też coś na kształt bardzo powściągliwej piosenki i portret nocnego Wiednia, z intrygująco użytymi nagraniami terenowymi.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Potem:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oprócz współpracy z innymi muzykami, Brandlmayr grywa również solo. W 2009 r. wystąpił w Warszawie na Musica Genera Festival. Zestaw jego instrumentów stanowiła perkusja, wibrafon i laptop. Ten ostatni służył mu głównie do przetwarzania brzmień perkusyjnych, ale był też źródłem nagrań terenowych używanych na podobnej zasadzie, co na płycie Kapital Band 1.
W 2012 niemiecka wytwórnia Staubgold wydała „The Golden Years” zespołu Trapist. Płycie nie można nic zarzucić, słucha jej się bardzo przyjemnie, ale nie wnosi ona nic nowego.
Natomiast Radian szuka chyba odświeżenia formuły, bo nagrywał z amerykańskim muzykiem (także piosenkarzem, gitarzystą, pianistą) Howe’m Gelbem. Na efekty tej współpracy trzeba jeszcze poczekać, w międzyczasie można zagłębić się w dyskografię Brandlmayra, która obejmuje spotkania muzyczne z takimi twórcami jak Otomo Yoshihide, Sachiko M, Werner Dafeldecker, Christian Fennesz, Axel Dörner czy udział w projekcie Polwechsel.
Piotr Tkacz