Antyfona należy do najczęściej występujących śpiewów chorałowych
Rzadko znajdziemy ją w ramach mszy, gdyż związana jest przede wszystkim z liturgią tak zwanych godzin kanonicznych, czyli specjalnych nabożeństw odprawianych o różnych porach dnia (jednym z nich są wieczorne nieszpory). W ramach tych nabożeństw antyfony śpiewane były w powiązaniu z psalmami oraz kantykami, do których należy Magnificat. Teksty antyfon nie mają charakteru poetyckiego (jak np. sekwencje), lecz pisane są prozą. Nawiązują do Biblii, bądź są wprost z niej zaczerpnięte. W średniowieczu istniało tyle antyfon, że nawet trudno je już dzisiaj policzyć, różnią się one nie tylko tematyką i funkcją, lecz również długością i typem melodyki. W rękopisach zawierających śpiewy godzin kanonicznych ich liczba sięga tysiąca pięciuset. Każda z nich powiązana jest z innym świętem, do którego odpowiednio dobierano tekst i melodię, przy czym niektóre antyfony śpiewano przy różnych okazjach. Nie trzeba chyba dodawać, że – jak to w średniowieczu – w zdecydowanej większości są to utwory anonimowe.
Księgi zawierające antyfony (ale też inne śpiewy godzin kanonicznych, np. responsoria) nazywamy antyfonarzami. Jednak słowo „antyfona” wiąże się z jeszcze jednym terminem muzycznym – śpiewem antyfonalnym, który powstaje wtedy, gdy dwa chóry śpiewają na przemian. Chociaż antyfony kojarzymy głównie z jednogłosowym śpiewem chorałowym, to jednak niektóre z nich doczekały się też opracowań wielogłosowych. Szczególne znaczenie miały tutaj utwory o tematyce maryjnej, takie jak Alma redemptoris mater, Salve Regina czy Ave Regina caelorum. Niektóre z tych antyfon stały się cantus firmus dla wielogłosowych mszy komponowanych w XV i XVI wieku. Były również wykorzystywane w muzyce religijnej późniejszych epok, gdyż znaczenie chorału znacznie wykraczało poza ramy średniowiecza.
dr Paweł Gancarczyk