Jednym z najważniejszych odkryć teoretycznych początku XVII wieku było to, że te same akordy, w zależności od tonacji i kontekstu, mogą pełnić różne funkcje – czyli zachowywać się inaczej. Innymi słowy, w jednej tonacji mogą przynosić wzrost napięcia, w innej, przeciwnie, rozładowywać je
Zanim to odkryto (Jean Philppe Rameau, Traktat o harmonii, 1722), uczniowie latami wkuwali wszystkie możliwe połączenia akordów dla danej tonacji, a potem – od nowa wszystkie połączenia dla nowej tonacji. Odkrycie funkcji harmonicznych bardzo uprościło naukę. Zasadniczo istnieją dwie funkcje: tonika i dominanta. Tonika to centrum, rozładowanie napięć, wszystko ku niej dąży i w niej znajduje spoczynek. Tonika to zarówno pierwszy stopień gamy, jak i akord zbudowany na tym stopniu. Dominanta to akord budujący napięcie, wzmagający ruch. Wyróżnia się wiele postaci dominant, a najważniejszą jest dominanta górna (zwana po prostu dominantą), zbudowana na V stopniu gamy. Tercja dominanty położona jest o małą sekundę poniżej prymy toniki i na nią się rozwiązuje. To tak zwany dźwięk prowadzący – bo prowadzi głos na prymę toniki. Wraz ze skokiem w basie z prymy dominanty na prymę toniki rozwiązanie dźwięku prowadzącego zapewnia odprężenie. Nieustanna gra napięć i odprężeń jest charakterystyczną cechą muzyki opartej na systemie funkcyjnym.
Innym ważnym rodzajem dominanty jest dominanta dolna, zwana często z łaciny subdominantą – zbudowana jest na IV stopniu gamy, więc leży o kwintę niżej od toniki (dlatego dolna). Pochód subdominanta-dominanta-tonika to kadencja harmoniczna, będąca podstawą myślenia muzycznego w systemie dur-moll.
Dominanta septymowa i nonowa powstaje przez rozbudowanie dominanty górnej o kolejne tercje. Bardziej nowoczesne ujęcie tego akordu przekonuje, że jest to akord będący jakby fuzją dominanty górnej i dolnej, zatem mówi się także o akordzie podwójnodominantowym. Weźmy dominantę w C-dur: g-h-d. Septyma f i nona a to faktycznie pryma i tercja dominanty dolnej f-a-c. Dominanta nonowa występuje najczęściej w postaci czterodźwięku zmniejszonego – bez prymy, same małe tercje. W naszym przykładzie h-d-f-as. Pryma g jest opuszczona, natomiast a obniżyliśmy na as, co wolno nam zrobić. W takim ujęciu w akordzie podwójnodominantowym dominanta dolna występuje w wariancie molowym.
Mówiliśmy o tym, że ten sam akord może pełnić różne funkcje w zależności od sytuacji, pora więc na przykład. Wyobraźmy sobie w tonacji A-dur pochód akordów A-dur, E-dur i A-dur. Tonika-dominanta-tonika. A może dominanta-dominanta-tonika? Czemu nie?! Wszystko zależy od tego, jak ukształtowany będzie pierwszy akord. Aby akordowi A-dur nadać w tonacji A-dur funkcję dominantową, musimy dać go w drugim przewrocie, czyli kwintę powierzyć basowi. Akord na kwincie, czyli dominanta. Bas – E – przetrzymamy do następnego akordu, natomiast tercję a-cis poprowadzimy w dół na gis-h: w ten sposób otrzymamy akord E-dur, dominantę, którą rozwiążemy na tonikę A-dur bez przewrotu (z prymą w basie). To bardzo charakterystyczny zabieg, wywodzący się jeszcze z czasów, gdy myślano raczej prowadzeniem głosów niż pionami harmonicznymi, ale pokazujący, jak ten sam akord na krótkim odcinku może przyjmować różne funkcje. Z czasów powszechnego stosowania basso continuo pochodzi nazwa tego chwytu: dominanta sześć-cztery – pięć-trzy. Nad nutą E w basie napisano by bowiem te właśnie cyfry, dające klawesyniście dyspozycję zagrania opisanej kadencji. Sześć cztery, czyli drugi przewrót, pięć trzy, czyli akord w postaci zasadniczej. Efektowne!