Dosłownie: szybko. Ale w istocie: bardzo szybko, bo to tempo najszybsze ze stosowanych, szczególnie w odmianie prestissimo (jak najszybciej) i prestissimo possibile (najszybciej, jak się da)
Robert Schumann w jednym ze swych utworów dał wskazówkę prestissimo possibile, a na następnej stronie piú presto (szybciej; kompozytor użył, jak to było wówczas w modzie, niemieckich odpowiedników so schnell wie möglich oraz schneller)! Pomylił się? Stracił głowę? Nie wiedział, co robi?
Ależ skąd!
To jedna z czarodziejskich sztuczek muzyki. Tam, gdzie jest prestissimo possibilie, pojawiają się półnuty i ćwierćnuty, więc tempo trzeba dostosować do ćwierćnut, by się je dało wykonać. Tam, gdzie Schumann napisał „szybciej”, są już tylko półnuty i to do nich trzeba dostosować tempo. Pianista może więc grać w tym miejscu nawet dwa razy szybciej, niż we fragmencie oznaczonym „grać najszybciej, jak to tylko możliwe!”. Magia.
Ciekawostki
Schumann miał też podobno zepsuty metronom. Ale to zupełnie inna historia, o której można przeczytać tu.